Nie lubię pisać journali, to prawda. I nie robię tego chętnie, jednak czasem są momenty, że taka potrzeba przychodzi. Nie czuję, że muszę pokazać ludziom co takiego robię i co się dzieje u mnie na co dzień, lecz raz na jakiś czas dostrzegam u siebie coś nowego, co czasem siedzi we mnie od dawna ale się gdzieś ukryło a w dziwnych momentach daje o sobie znać. Albo muszę coś 'wykrzyczeć', pozbyć się tego z głowy i przelewam to tutaj, na forum publiczne, na które czasem ktoś zajrzy. Nie potrzebuję, żeby